Dzisiaj rano jak jechałem do roboty chcąc niechcąc wbiegła we mnie sarna. Jechałem wolno ze wzgledu ze mijałem fotoradar.Sarna przeżyła i uciekła dalej. Ale za to samochód ma urwane lusterko wgnieciony błotnik oraz drzwi jedne i drugie od strony kierowcy. Czy w takiej sytuacji powinnienem powiadomic policje Hymm wydaje mi się że nie skoro Sarna zyje. Szkoda bedzie robiona z AC.
ajoter,
pytanie czy był znak ostrzegający o możliwości wtargnięcia zwierzęcia na jezdnie , jeżeli nie to tą szkodę powinno ponieść nadleśnictwo które opiekuje się tą okolica i nie kojarzę ale chyba trzeba wtedy to zgłosić, jeżeli zaś był znak to rób z AC i nic nie musisz zgłaszać.
Dwa lata temu, przy poprzednim autku miałem podobną sytuację - ok. godz. 2:30 niedaleko Glinojecka. Na szczęście (dla mnie) sarna była mała i uszkodziła mi "tylko" zderzak i chłodnicę klimy, oraz jedno nadkole... Nie wiem, czy przeżyła (chociaż wątpię), ale nie wzywałem Policji (mimo, że znaku ostrzegającego przed zwierzętami na drodze nie było), a naprawę musiałem pokryć z własnej kieszeni (brak AC)... :evil:
Doświadczenie to coś, co nabywamy chwilę po tym, gdy było nam najbardziej potrzebne. MOJA FURKA
Całe szczescie ze to bok a nie przód. Bo gdybym wjechał czołowo w sarnę to obstawiam ze wieksze spustoszenie by było a na samaj chłodnicy by sie wówczas nie skończyło
Wszyscy polacy jezdza wolno i dla tego jestesmy najwiekszymi patalachami w europie, nawet rumuni jezdza lepiej od nas. JAKBYS JECHAL WOLNO TO NIC BY SIE NIE STALO ! SZKODA SARNY CIEBIE NIE !!!!
pytanie czy był znak ostrzegający o możliwości wtargnięcia zwierzęcia na jezdnie , jeżeli nie to tą szkodę powinno ponieść nadleśnictwo które opiekuje się tą okolica
Bzdura!
Jedyny przypadek, w którym możesz się domagać odszkodowania , to kiedy zwierzyna wtargnęła na jezdnię w wyniku polowania z nagonką. I wtedy możesz wystąpić do Koła Łowieckiego, a nie do Nadleśnictwa. Ale to przypadki baaardzo sporadyczne.
pytanie czy był znak ostrzegający o możliwości wtargnięcia zwierzęcia na jezdnie , jeżeli nie to tą szkodę powinno ponieść nadleśnictwo które opiekuje się tą okolica
Bzdura!
Jedyny przypadek, w którym możesz się domagać odszkodowania , to kiedy zwierzyna wtargnęła na jezdnię w wyniku polowania z nagonką. I wtedy możesz wystąpić do Koła Łowieckiego, a nie do Nadleśnictwa. Ale to przypadki baaardzo sporadyczne.
Bzdura!
Jedyny przypadek, w którym możesz się domagać odszkodowania , to kiedy zwierzyna wtargnęła na jezdnię w wyniku polowania z nagonką. I wtedy możesz wystąpić do Koła Łowieckiego, a nie do Nadleśnictwa. Ale to przypadki baaardzo sporadyczne.
chyba jednak nie bzdura, jedyny błąd jaki popełniłem to wskazałem nadleśnictwo a nie koło łowiecki.
Odszkodowania można dochodzić w następujący sposób:
1. występując o odszkodowanie do podmiotów odpowiedzialnych za gospodarkę łowiecką na danym terenie, tj. do dzierżawcy lub zarządcy obwodu łowieckiego, bądź właściwego przedstawiciela Skarbu Państwa, jeśli do wypadku doszło z powodu zaniedbań we właściwym oznakowaniu odcinka drogi, poprzez który migrowały zwierzęta łowne;
2. od zarządcy drogi w przypadku, gdy odcinek drogi, na którym doszło do zdarzenia z udziałem zwierząt dziko żyjących nie był oznakowany znakiem ostrzegawczym A18b –„Uwaga! Dzikie zwierzęta”;
3. występując o odszkodowanie do podmiotów odpowiedzialnych za gospodarkę łowiecką na danym terenie, tj. do dzierżawcy lub zarządcy obwodu łowieckiego bądź właściwego przedstawiciela Skarbu Państwa – jeśli do zdarzenia doszło przy wykonywaniu polowania, np. na skutek płoszenia zwierzyny przez nagonkę.
Bzdura!
Jedyny przypadek, w którym możesz się domagać odszkodowania , to kiedy zwierzyna wtargnęła na jezdnię w wyniku polowania z nagonką. I wtedy możesz wystąpić do Koła Łowieckiego, a nie do Nadleśnictwa. Ale to przypadki baaardzo sporadyczne.
chyba jednak nie bzdura, jedyny błąd jaki popełniłem to wskazałem nadleśnictwo a nie koło łowiecki.
Odszkodowania można dochodzić w następujący sposób:
1. występując o odszkodowanie do podmiotów odpowiedzialnych za gospodarkę łowiecką na danym terenie, tj. do dzierżawcy lub zarządcy obwodu łowieckiego, bądź właściwego przedstawiciela Skarbu Państwa, jeśli do wypadku doszło z powodu zaniedbań we właściwym oznakowaniu odcinka drogi, poprzez który migrowały zwierzęta łowne;
2. od zarządcy drogi w przypadku, gdy odcinek drogi, na którym doszło do zdarzenia z udziałem zwierząt dziko żyjących nie był oznakowany znakiem ostrzegawczym A18b –„Uwaga! Dzikie zwierzęta”;
3. występując o odszkodowanie do podmiotów odpowiedzialnych za gospodarkę łowiecką na danym terenie, tj. do dzierżawcy lub zarządcy obwodu łowieckiego bądź właściwego przedstawiciela Skarbu Państwa – jeśli do zdarzenia doszło przy wykonywaniu polowania, np. na skutek płoszenia zwierzyny przez nagonkę.
Czyli wszystko jasne, odszkodowania możesz dochodzić od naszej "cudownej" i jakże przez wszystkich "uwielbianej" GDDKiA. Szczerze życzę Ci powodzenia, chociaż znając sposoby działania tzw. "administracji publicznej" nie liczyłbym na zbyt wiele.
-Zwierzyna w stanie wolnym jest własnością Skarbu Państwa i Panstwo powinno za nie odpowiadać...ale nie słyszałem żeby ktoś kiedyś dostał jakąś kasę...
-Nadleśnictwo nie odpowiada prowadzi tylko nadzór..
-Koło Łowieckie odpowiada jak jest tylko polowanie z naganką
-A co do sarny....na bank nie przeżyła-jest bardzo delikatna
...kiedyś jak trafiłem kozła to z wiszącą głową odbiegł z 20-30metrów...
Była O1 Laurin & Klement +
President Johnny II ASC / Sirio Silver Mag 90
_________________________________
Najważniejsze to abyśmy byli zdrowi.....
reszta to CH......
-Zwierzyna w stanie wolnym jest własnością Skarbu Państwa i Panstwo powinno za nie odpowiadać...ale nie słyszałem żeby ktoś kiedyś dostał jakąś kasę...
ja dostałem, było to ładnych parę lat temu a cała sprawa zajmował się ubezpieczyciel.
Póki co rób z auto casco, jak Ci się uda ustalić do kogo należą tereny i uda Ci się od nich wyciągnąć numer polisy ub. ( co może być bardzooooo czaso chłonne) to podasz do ubezpieczalni pisząc pismo o regres na oc sprawcy.
A tak na marginesie skoro płacisz AC to za pare groszy można dokupić ochrone zniżek i wtedy robiąc jedną szkodę w roku ubezpieczeniowym nie tracisz zniżek. :wink:
Komentarz